Na przekór strachom, czyli sztuka prezentacji

Podczas wystąpień w szerszym gronie odbiorców nie umiesz się wysłowić? Wystąpienia publiczne cię paraliżują, a głos więźnie w gardle? Warto skorzystać z pomocy fachowców. Sztuka prezentacji wcale nie jest tak straszna, jak się wydaje.

 

Zdradzamy kilka faktów na ten temat

 

Podczas prezentacji najważniejsze są nasze gesty, mimika czy nawet postawa ciała, czyli tak zwana komunikacja niewerbalna. To jak się zachowujemy, mówi o nas bardzo wiele odbiorcom przekazu. Wiadome jest, że im dalej od nas są oddaleni słuchacze, tym dla nas jest to bardziej komfortowe. Podczas interakcji z innymi ludźmi używane są przez nas nieświadomie cztery strefy: intymna, osobista, społeczna i publiczna. Podczas wystąpień zazwyczaj używana jest społeczna bądź publiczna.

 

Komunikacja werbalna — to nic innego jak nasze myśli wypowiedziane na głos. Mówiąc stonowanym, ale stanowczym głosem jesteśmy w stanie przekazać swoje myśli w sposób zrozumiały. Tak naprawdę, aby komunikacja werbalna przyniosła oczekiwane efekty, osoby biorące w niej udział powinny wykazać się umiejętnościami przede wszystkim słuchania, ale także mówienia, przekonywania oraz czytania.

 

Umiejętność słuchania podczas prezentacji jest podstawowym narzędziem porozumiewania się i dobrego kontaktu. Zazwyczaj koncentrujemy się na mówieniu, zapominając, że komunikacja to także słuchanie drugiej strony.

 

Podczas prezentacji dostosowujemy swój język do języka odbiorcy. Jest to tzw. odzwierciedlenie. Stosując je, pokazujemy odbiorcy, jak rozumiemy jego intencje czy odczucia. Odzwierciedlenie nie musi obejmować całości zachowań naszego rozmówcy, wystarczy, że wybierzemy tylko jeden element zachowania, który dominuje.

 

Podsumowując — sztuka prezentacji wcale nie jest tak straszna, jak się wydaje. W zaciszu domowym można sobie wyćwiczyć pewne zachowania, a jeśli nadal nie czujesz się pewnie zgłosić się na szkolenie z tego zakresu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *